czwartek, 2 marca 2017

Blogujemy nieblogerzy, czyli geneza tego bloga.

Cieszę się że właśnie to czytasz. Postaram się aby ten czas był w miarę użyteczny, dlatego tylko dosłownie trzy zdania o mnie, a reszta wypełniona będzie zarówno ciekawą treścią jak i pewnymi przemyśleniami na dany temat. Kończę właśnie drugi stopień studiów na informatyce, po kierunku pokrewnym i tak naprawdę jeszcze 1,5 roku temu była to dla mnie całkowicie czarna magia. Był to czas nadmiar intensywny. Ale teraz jest już znacznie lepiej i dużo rzeczy układa się w bardziej zrozumiałą, spójną całość. Mistrzem nie jestem, ale co z tego. Uczę się i będę uczyć cały czas, więc w ramach powtórnego spojrzenia na pewne rzeczy i opisania znalezionych ciekawych informacji powstaje ten blog, przy czym jeżeli uda się uzyskać odpowiednią jakość to może i Ciebie to zainteresuje ;d.

Głównym trzonem tej części bloga jest projekt aplikacji rozwijany w ramach inicjatywy „Daj się poznać”. Informacje można znaleźć pod tym linkiem. Zasady są bardzo proste trzeba pisać dwa posty tygodniowo przez 3 miesiące. Co dla kogoś nie mającego tego w nawyku z pewnością nie będzie rzeczą prostą. Można potraktować to zarówno jako wyzwanie jak i naukę. Tak jak mówi Maciej Aniserowicz, czyli pomysłodawca należy przełamywać status quo i wdrażać, a bynajmniej wytestować pewne nowe rzeczy. Kto wie może nam się to spodobać, a wtedy nic nie stoi na przeszkodzie aby dalej to kontynuować. Blogów jest dużo ale czy ich pisanie jest takie łatwe? To doświadczenie za jakiś czas to pokaże, bynajmniej tego oczekuję. Później z pewnością to zaprocentuje, jako że umiejętności prezentacji zarówno idei tkwiących w głowach jak i pracy którą się wykonało są ważne praktycznie wszędzie. Co prawda świat poszedł teraz bardziej w kierunku wideoblogów, ale od czegoś trzeba zacząć. Przewagą blogów pisanych jest jednak treściwość informacji jaką można przyswoić w danym okresie czasu.

O samym konkursie dowiedziałem się z bloga JavaDevMatt, gdzie autor mający już za sobą pracę i starania jako junior developer dzieli się doświadczeniem i poradami czym warto się zainteresować na początkowych etapach rozpoczynania pracy jako programista. Warto dodać ze zaczynał zarówno w Polsce jak za granicą, dlatego dodatkowo informacje zyskują na wartości. W ramach jakiejś formy podziękowania wspominam i serdecznie go polecam.

To jak długi ma być ten post?

Od razu pierwszym pytaniem które można sobie zadać „to jak długi ma być ten post?”. Na szczęście są przecież badania na ten temat i przykładowo statystyka według Medium stwierdza idealnym czasem jest post na 7 min czytania . Przy czym przeciętna prędkość czytania wynosi 180-250 słów na minutę, co daje w rezultacie 1260-1750 wyrazowy post. Wiele ciekawych rzeczy można się przy okazji dowiedzieć ;d. Inną kwestią jest przyciągnięcie odbiorców którzy będą chcieli to czytać i wracać, co raczej wynika z dopasowywania interesujących tematów. Sprzężenie zwrotne jest jednak bardzo ważne, bo to inni mogą Ci powiedzieć czy to co robisz jest dla nich fajne, no z czasem też zhejtują. Wiadomo że głównym źródłem reklamy są social media czym i później można się zainteresować, tym razem jednak nie od strony tylko konsumującego treści żarłacza.

Jako że jeden post tygodniowo ma dotyczyć bezpośrednio projektu, a jeden dowolnej rzeczy. Ten który czytasz jest takim wstępem, ale kolejny zostanie już poświęcony utworzeniu pustego projektu zawierającego framework LibGDX. Ważniejsze kroki będą opisane wraz z problemami jakie mogą się pojawić. Przewiduję jeszcze później opisać założenia projektu i efekt do którego będziemy dążyli. Oczywiście pomysł zapewne będzie jeszcze ewoluował. Ale nie wszystko naraz. Co zaskakujące ciągle wlatują nowe pomysły na kolejne tematy.

Why Android? Why Java? Why libGDX?
Na mojej tablicy planu tego postu umieściłem pytania: Why android? Why java? Why libGDX. Na te pytania też padnie teraz odpowiedź. Co do Javy można spojrzeć na rankingi popularności języków programowania i np. wg IEEE Spectrum Java jest na miejscu drugim, zaraz za językiem C. Co do C to umożliwia tworzenie aplikacji na telefony, komputery, mikrokontrolery, zaś Java dodatkowo umożliwia aplikacje webowe, kosztem możliwości programowania mikrokontrolerów. Język C jest językiem imperatywnym i strukturalnym przez co pozwala tworzyć wydajniejsze aplikacje, Java jest natomiast językiem obiektowym, przez co wiele rzeczy jest już gotowe i samo programowanie przebiega szybciej. Mnie to bynajmniej przekonało. Jak widać coś jest zawsze kosztem czegoś innego, tzw. koszt alternatywny. Oba wymagają jednak myślenia i rozwiązywania problemów czego uniknąć się nie da ;d

Android od początku był oprogramowaniem otwartym w opozycji do Apple Inc dzięki czemu cały jego kod jest dostępny, a społeczność stworzyła do niego cała masa tutoriali i poradników. To że android zdominował rynek nie trzeba wspominać. Ilość urządzeń mobilnych służących do korzystania z Internetu już kilka lat temu przekroczyła ilość urządzeń desktopowych wykorzystywanych do tego celu. Pyzatym zabawa tym urządzeniem jest wyśmienita i można testować gdzie nam się tylko podoba.

Odnośnie LibGDX, bo to na niego padł ostateczny wybór, to jest on Javowym frameworkiem do tworzenia gier. Można zarówno tworzyć na takie platformy jak Windows, Mac, iOS, android i HTML5, czyli wszystko. Co ciekawe pozwala on programować niskopoziomowo. Według statystyk miesięcznie ma około 250 tyś pobrań, co brzmi zachęcająco. Oprócz niego są inne Frameworki takie jak: AndEngine, cocos2d, rokon. Tak szczerze to słyszałem tylko o cocos i LibGDX no i wybór musiał paść na któreś z nich. Oba wykorzystywane są przez niezależnych twórców gier. W przyszłości może przyjrzymy się innym, aby zyskać jakieś porównanie.

Dosyć wygodnym faktem jest że powstaje wiele możliwości tworzenia od razu na wiele platform jednocześnie (np. xamarin) co w przyszłości może uniezależnić nas od wyboru konkretnego języka programowania do konkretnych zastosowań. Szczerze to nie język jest ważny, ale umiejętność rozwiazywania problemów, co wykształca się przez długie godziny spędzone właśnie na ich rozwiązywaniu. Pamiętam jeszcze z zajęć statystyki dane które jednoznacznie wskazywały zdawalność zależną od czasu spędzonego na nauce, coś w tym jest.

Kasa$$$
Na pierwszy ostrzał od razu wyciągniemy temat zarobków. Po odkryciu devstyle.pl czyli bloga organizatora tej inicjatywy, okazało się, że ma on VLOG na youtube. No i tam po obejrzeniu kilku filmików Maciej Aniserowicz wypowiadał się o kwestii zarobków, a i ogólnie ma zdrowe podejście do wielu  tematów. Mówił o dyszcze na start (bardzo pozytywne założenie) i o jednoczesnym suficie, gdzie za 10 lat mimo wzrostu doświadczenia zarobki pozostają w miarę takie same, bardzo mi to co powiedział podpasowało. Nie to przede wszystkim było moją motywacją do nauki programowania, istnieje pełno danych w Internecie, które wystarczy tylko poszukać i przedstawiają zarobki różnych profesji. Tam programista już tak ciekawie nie wygląda pod tym względem. Sam przypadek Polski nie należy traktować jako jakiś reprezentatywny i modelowy, aby kierować się tym co w robić w późniejszym życiu. To co może przyciągać, to jest branie udziału w rozwoju i korzystanie z nowych technologii, elastyczny czas pracy, mała bariera wejścia – nauczyć możesz się z Internetu, praca z różnymi ludźmi często z poza Polski, duże zapotrzebowanie na programistów, jako że użytkowników jest bardzo dużo. Wiele profesji już korzysta z możliwości programowania jako narzędzia pomocniczego w swojej działalności, tak więc krótko mówiąc warto już rozpocząć.


To tyle na dziś co chciałem tutaj umieścić, 1100 słów ponad stuknęło, co na rozgrzewkę jest zadowalająco. Pozdrawiam. Do odbioru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz